Forum Nasza EKIPA Strona Główna

Nasza EKIPA
Heh... MY!!!
 

Dowcipy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasza EKIPA Strona Główna -> crazy x]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Wto 19:56, 21 Lis 2006    Temat postu: Dowcipy

Jak w temacie:lol:
Może chociaż ten temat na jakiś czas ożywi forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Wto 19:58, 21 Lis 2006    Temat postu:

Więc zacznę:

"Lokomotywa"
J. Brzechwa... czy na pewno

Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
W szedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka,
A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal
wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana
poległa na plecach, uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna sie pieścić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Czw 17:52, 23 Lis 2006    Temat postu:

i jeszcze jeden o tejże tematyce:

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze ciągle jestem wkurzona. Wszystko i wszyscy mnie wkurzają, a najbardziej wkurza mnie to, że wszystko mnie wkurza. Proszę mi pomóc.
- Czy próbowała pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić? Może spacery po lesie, parku, pośród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie? Kontakt z przyrodą bardzo pomaga.
- E tam, panie doktorze. Ptaki mnie wkurzają, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie. Nie, przyroda zdecydowanie mnie wkurza.
- To może inny sposób? Może kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?
- E tam, panie doktorze, tego tez próbowałam. Piana mnie wkurza, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurza, zresztą każda muzyka mnie wkurza. A ta nastrojowa najbardziej mnie wkurza. No i te olejki zapachowe, to dopiero wkurzające! Kleją się, lepią, plamią. No właśnie, olejki najbardziej mnie wkurzają.
- To może seks? Jak wygląda pani życie seksualne?
- Seks? A co to takiego?
- Nie wie pani co to seks? No dobrze, zaraz pani pokażę, proszę ze mną za parawan.
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, lekarski kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Słychać sapanie i wzdychania, wreszcie ona mówi:
- Panie doktorze, proszę się zdecydować: wkłada pan czy wyjmuje? Bo zaczyna mnie to wkurzać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Pią 23:45, 29 Gru 2006    Temat postu:

Słońce wieje, wiatr świeci - postnuklearna pogoda :rotfl:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Sob 13:45, 06 Sty 2007    Temat postu:

Nie będę robił nowego topicu więc daję tutaj Laughing Cytaty z kanałów na IRCu:

-------------------------------------------------------------------------
<Paolo> cala moja zyciowa ideologia legla w gruzach :F
<Paolo> teraz juz sam nie wiem czy jestem homo czy hetero :E
<Mikruz> why?
<Paolo> bo ile razy widzialem teledysk tokio hotel to sobie myslalem, ze ta ich wokalistka to nawet fajna dupa
<Paolo> a dzis sie dowiedzialem, ze "ona" ma na imie Bill Surprised

-------------------------------------------------------------------------
(@reaver): kobiety tez maja prawo programowac. Dlatego kupujemy im pralki ;=)

-------------------------------------------------------------------------
<Ashiren> o tata dostal premie
<Ashiren> dzisiaj bede jadl! BEDE JADL! ?

-------------------------------------------------------------------------
<qba> Ej sory, założyabyś buty gdybyś nie miała nogi?
<Justyś> Nie... A co?
<qba> To po co ci stanik?

-------------------------------------------------------------------------
<Dariusz> Rozwiazywalem wczoraj krzyzówke ... i bylo : Najwiekszy ptak na 3 litery .. Wpisalem " MÓJ"... Chyba dobrze no nie?

-------------------------------------------------------------------------
Robaku teraz coś specjalnie dla ciebie:lol: :

<kaYa_89>Elo, poklikash ?
<med_dude> ech, a jutro kolokwium z cytologii..
<med_dude> nauka o komórkach, jakbyś nie wiedziała...
<kaYa_89> zdash napewno !!!
<med_dude> ta... ja nawet nie wiem, jaki czynnik barwi jądro !
<kaYa_89> jądro ? chyba szminka...
<med_dude>eee musze spadać, nara


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Pią 17:01, 09 Lut 2007    Temat postu:

Mąż z żoną leżeli wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks, mówi:
- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.
Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo nadal męczy go pragnienie.
- Mówiłam ci: zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza, że nie leci woda. Sprawdza w czajniku - wody też nie ma. W końcu wyciąga z lodówki szampana. Żona słysząc huk otwieranego szampana, woła:
- Co ty tam robisz?!
Na to dziecko:
- Nie chciałaś mu dać d..y, to się zastrzelił!
-----------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Renata Beger do siedziby PiS i spotyka Lipińskiego.
- O, to Renata Beger. Co Pani tu robi?
- Przyszłam reklamować wasz nowy rząd.
- A powie pani, że załatwiamy stołki?
- A załatwiacie?
- No tak.
- Załatwiają!
- I miejsca na listach wyborczych dla rodziny.
- A załatwiacie?
- Załatwiamy.
- Załatwiają!
- I weksle spłacamy.
- I weksle spłacają!
- Prawo i Sprawiedliwość. Jak mówią tak robią!
-----------------------------------------------------------------------------

Proboszcz wraca na plebanię, a gosposia informuje go:
- Dzwoniła do księdza żona biskupa.
- Kto? Przecież biskup nie ma żony.
- Naprawdę - zaklina się gosposia. - Dzwoniła żona biskupa!
Proboszcz chwilę myśli, w końcu pyta:
- A może dzwoniła kuria biskupia?
- O tak, tak! Tylko się wstydziłam powtórzyć tego słowa...
-----------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:
- Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze...
Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:
- Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę prace o godz. 20..
-----------------------------------------------------------------------------

Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nie przyzwoite : pi*da, ch*j, k*rwa ...
Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową ... cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy jesteście zbyt młodzi, żeby używać takiego podwórkowego języka ... po za tym takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać ...nie będę wnikał w to, kto z was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy, a ja będę głośno liczył do 50-ciu. W tym czasie niech "sprawca" dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie ... OK? No to UWAGA! RAZ... DWA... TRZY ...
Nauczyciel doliczył do 50-ciu ... wszyscy oczy pootwierali ... a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- SPIE*DALAJ GOŚCIU! FANTOM UDERZA PONOWNIE!
-----------------------------------------------------------------------------

A teraz coś dla wszystkich aktywnych politycznie Mr. Green :

USA. Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia.
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza. Suzuki podnosi rękę:
- Patrich Henery, 1775, Filadelfia.
- Bardzo dobrze, Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie. ludzie nie powinni więc ginąć"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lilcoln, 1863, Waszyngton.
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niż wy!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept.
- Pocałuj mnie w d..., Japończyku...
- Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na to Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Generał McArthur w 1942 na Grandalcanal i Lee lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera.
W klasie jeszcze ciszej...Ktoś szepcze:
- Rzygać mi sie chce.
- Kto to ? - Wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
- George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno:
- Suzuki to kupa gówna!
A Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku!
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, do klasy wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem!
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rychu
Żyję, piszę...



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poligród

PostWysłany: Pon 17:32, 12 Lut 2007    Temat postu:

Na podstawie J 8:2-16

Wówczas uczeni w piśmie i agenci BSA przyprowadzili do niego kobietę, którą pochwycono na kopiowaniu CD-ków, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego:
Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na kopiowaniu CD-ków. W prawie Ustawa o Prawach Autorskich nakazuje nam takie kamieniować. A Ty co mówisz?. Mówili to wystawiając go na próbę, aby mieli o co go oskarżyć.

Lecz on nachyliwszy się nad laptopem kodował w assemblerze. A kiedy w dalszym ciągu go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was nie miał nigdy pirackiej kopii, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się kodował w assemblerze. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko on i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas, zachowawszy kod na dysku rzekł do niej "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?" A ona odrzekła "Nikt, Panie!". Rzekł do niej: i ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili nie bierz już do ręki CD-ka chronionego prawem autorskim.

A oto znów przemówił do nich tymi słowami: Ja jestem open source, kto idzie za mną, nie będzie płacił bandytom za licencje. Rzekli do niego prawnicy: Ty sam sobie wydajesz licencję. Licencja twoja nie jest prawdziwa! W odpowiedzi rzekł do nich: Nawet jeśli ja sam sobie wydaję licencję, licencja moja jest prawdziwa, bo wiem skąd powstał mój kod źródłowy open source i jak będzie działał. Wy zaś nie wiecie ani co jest w execach, ani co one robią. Wy dajecie sąd według zasad bandyckich, ja nie bronię licencji nikomu. A nawet, jeśli zabronię, to moja licencja jest prawdziwa, bo nie jest to mój exec, ale wszystkich, którzy się do niego przyczynili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasza EKIPA Strona Główna -> crazy x] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin